Bytomianin złamał zasady kwarantanny. Wszystko przez śmieci

Bytomscy policjanci odnotowali złamanie kwarantanny. Jeden z mieszkańców zamiast izolować się w domu, postanowił wyrzucić śmieci.

Byt zlamalzasdadykwarannay

Mężczyzna został skontrolowany w minioną sobotę. Kiedy policjanci pojawili się pod budynkiem, w którym mieszka i próbowali się z nim skontaktować telefonicznie, ten nie odebrał. Następnie postanowili skorzystać z domofonu. Słuchawkę podniosła jednak żona bytomianina objętego kwarantanną. Wtedy też wyszło na jaw, że mężczyzna poszedł wyrzucić śmieci. Policjanci nie znaleźli go jednak na podwórzu. Kiedy po raz kolejny wykręcili jego numer telefonu, w końcu odebrał. Czekał na mundurowych przed wejściem do klatki schodowej. Podczas rozmowy zaznaczył, że „Konstytucja RP nie nakazuje mu przebywania w domu”.

Nieroztropnemu bytomianinowi grozi teraz kara nawet do 30 tysięcy złotych. Należy wyjaśnić, że sąd może wymierzyć grzywnę w wysokości do 5 tys. zł, z kolei służby sanitarne, zgodnie z nowelizacją przepisów, mogą nałożyć karę administracyjną w wysokości od 5 do nawet 30 tys. zł. O zaistniałej sytuacji mundurowi poinformowali służby sanitarne.

- Codziennie realizujemy zadania związane ze sprawdzaniem osób przebywających na kwarantannach domowych. Dotychczas prawie wszyscy mieszkańcy Bytomia wykazywali się odpowiedzialnością i stosowali do obowiązujących zaleceń – wyjaśnia asp. sztab. Rafał Wojszczyk, oficer prasowy bytomskiej komendy policji.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon

czytaj więcej:

Wypadek na ul. Strzelców Bytomskich

Kobieta przebiegała przez jezdnię i wpadła pod autobus

Policja

Tragedia w Stolarzowicach. Rodzinna awantura i śmierć

Zlamane drzewka

Niszczyli drzewka na terenie parafii? Tylko "przycinali"

Rozbój

Bytomianin napadł i okradł starszego obywatela Niemiec

Zawalona kamienica Bobrek Bytom

Przy ulicy Pasteura na Bobrku zawaliła się część kamienicy

Kieliszek i kluczyki

Pijany kierowca chciał zbiec z miejsca kolizji

Skradziona Honda Civic

Groził bronią i ukradł auto z garażu. Wpadł w ręce Policji