Trwa walka o życie bytomianki. Mieszkańcy angażują się w zbiórkę na ważną operację

Często dostajemy od Was wiadomości z prośbą o pomoc. Jedna z czytelniczek napisała do nas, by udostępnić zbiórkę o walkę o życie wspaniałej bytomianki. By pomóc pani Hani zostało już niewiele czasu...

Wszystko zaczęło się w 1984 roku, kiedy moja mama, jako 9 letnia dziewczynka, wpadła pod samochód. W wyniku wypadku trafiła do szpitala z poważnym uszkodzeniem twarzoczaszki. Po ciężkich operacjach i wstawieniu płyt w ubytki czaszki, mama wróciła do całkowitego zdrowia - czytamy w opisie zrzutki.

Niestety - wydarzenie z przeszłości, po latach dało się we znaki. Niespełna 2 lata temu, Hanna Bogdańska zaczęła skarżyć się na zawroty głowy oraz brak sił. Zaczęła także puchnąć na twarzy, a na jej czole pojawiła się dziurka, z której zaczął cieknąć płyn, w którym po czasie znaleziono bakterie gronkowca.

Mimo wielu wizyt u rozmaitych specjalistów, przyczyny powstania opuchlizny i innych wymienionych dolegliwości nie udało się ustalić. Z czasem dziur przybyło, a w miejscu płynu pojawiła się ropa. Bytomianka nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Wstawiony przed laty implant - musi zostać wymieniony...

To wspaniała bytomianka!

Takie informacje dostajemy od naszych czytelników. Pani Hanna prowadzi kancelarię podatkową. Posiadanie firmy było jej ogromnym marzeniem. Jest kochającą matką, babcią, córką oraz przyjaciółką... ale przede wszystkim - ambitną osobą, która chce żyć za wszelką cenę.

Po latach poszukiwań, setkach pytań i braku odpowiedzi udało się dotrzeć do Centrum Medycznego Tommed. Specjalista, profesor Adam Maciejewski podejmie się rekonstrukcji czaszki kobiety oraz wszczepi implant. Zdaniem specjalisty istnieje blisko 99% szansa, że po udanym leczeniu wszystko wróci do normy. Niestety - bez 150 tysięcy złotych potrzebnych na operację - nie uda się osiągnąć celu. Termin zaplanowano na 25 listopada 2021 roku. Niestety, data uległa zmianie w związku z czynnym zakażeniem bakterią gronkowca. Cała rodzina ma jednak nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy.

To jest dla nas jedyna szansa. Po tylu odmowach, a nawet wizycie u znachorki wreszcie pojawiła się dla mamy jakaś nadzieja... Do połowy października musimy uzbierać 50 tys. zł na implant czaszki, który zostanie sprowadzony z innego kraju. Mama czuje się coraz gorzej. To tykająca bomba. W nocy nie może spać, boi się, że uderzy się w głowę... - mówi Wiktoria Bogdańska, córka pani Hanny oraz inicjatorka zbiórki.

W walce o nowe życie pomóc może każdy. Wystarczy wpłacić choćby symboliczną kwotę, wchodząc w aktywną zrzutkę. Na zebranie 50 tys. potrzebnych do zakupu implantu pozostało już niespełna 10 dni. W tej chwili (stan na 6 października) na koncie zrzutki widnieje ponad 28 tys. Łączna kwota kosztów związanych z leczeniem to 150 tys. Szczegółowa rozpiska poszczególnych cen znajduje się w linku ze zbiórką.

Cała rodzina wraz z panią Hanną wyrażają ogromną wdzięczność za wsparcie otrzymane do tej pory. Miejmy nadzieję, że w tym wypadku - uda się wywalczyć wygraną i osiągnąć cel, jakim jest normalne życie, bez bólu i problemów zdrowotnych.


Subskrybuj bytomski.pl

google news icon