Jonak straszy swojego rywala. "I tak go będę bił"

22 kwietnia w Bytomiu Damian Jonak stoczy swoją trzecią walkę z Andrew Robinsonem. Pięściarz z naszego miasta chce w końcu udowodnić, że jest zdecydowaniem lepszym zawodnikiem. Ma także w głowie, że wygrana może mu otworzyć drzwi do dużej walki.

Jonak robinson tymex21 boks bytom

22 kwietnia odbędzie się gala Tymex Boxing Night 21: Śląskie uderzenie. Impreza odbędzie się w Bytomiu w hali Na Skarpie. Kibiców ma przyciągnąć człowiek doskonale znany w naszym mieście, czyli Damian Jonak.

Bytom ma dodać skrzydeł

Bytomski pięściarz po raz trzeci zmierzy się w ringu z Andrew Robinsonem. Ich poprzednie dwa pojedynki były pełne emocji. Za pierwszym razem to Anglik wygrał niejednogłośnie przez decyzję sędziów, a w rewanżu skończyło się remisem. Kwietniowa walka powinna ostatecznie rozstrzygnąć, kto jest lepszy.

Jonak wchodzi w decydujący etap przygotowań. Na razie zdrowie mu dopisuje, a to dobrze wróży przed galą. W dodatku doskonale wie, jakich błędów nie popełnić, a przy okazji zdaje sobie sprawę, że rywal jest gotów posunąć się do desperackich zachowań. 38-latek wciąż ma w pamięci drugi pojedynek, w którym Robinson ratował się... wypluwaniem ochraniacza na zęby.

- Nie wstrzeliłem się w walkę, miałem trochę przerwy, poza tym jestem zawodnikiem, który potrzebuje dobrej rozgrzewki, więc mam nadzieję, że takie „pierdoły”, detale, które są dla mnie ważne, uda się przed walką jak najlepiej poukładać i wejdę do walki w stuprocentowej dyspozycji. Nie mając jednocześnie żadnej kontuzji - to będzie wtedy naprawdę dobrze. I będę pamiętał o tym, że jak Robinson będzie szczękę wypluwał to i tak go będę bił - zapowiada pięściarz z Bytomia.

Żądza rewanżu to jeden z elementów, który dodatkowo motywuje Jonaka. Kolejny to miejsce, w którym odbędzie się gala Tymex Boxing Night 21. Pięściarz zawsze podkreśla, że Bytom, z którego pochodzi, jest dla niego bardzo ważny.

- Bytom jest miastem, w którym się wychowałem. Jest to miasto, w którym należę do Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność. Zaboksuję w nowej hali, w tym samym miejscu, bo jest to miejsce odnowione, do którego przyszedłem na pierwszy trening do trenerów Mariana Łagockiego i Marka Okroskowicza. To była hala stara, gdzie jeszcze grano tam dużo w koszykówkę, gdy była oglądana w Polsce. Ona pamiętała jeszcze ligę bokserską i te wszystkie czasy wysokiego poziomu boksu olimpijskiego w Polsce. Sentyment do tego miejsca jest ogromny. Tam się uczyłem tych kroczków - wspomina.

Szansa na wielką walkę

Damian Jonak do najmłodszych pięściarzy nie należy, ale na ostatnim etapie kariery wciąż może dostać dużą walkę. Najpierw jednak musi pokonać Robinsona, a potem promotorzy będą mieć ręce pełne roboty.

- Jeśli będę miał zdrowie, obędzie się bez kontuzji i moją najbliższą walkę wygram, to będziemy myśleli, żeby coś większego zorganizować. Boks to jest walka w ringu, ale wszystko poza ringiem jest polityką. Mamy mocnego polityka Franka Warrena, który jest z nami i jest promotorem najlepszego zawodnika wagi ciężkiej Tysona Fury'ego, więc mamy mocne plecy. Wszystko może się zdarzyć. Ja o tym nie myślę. Jak się to spełni, to będzie fajnie, jeśli nie - nic się nie stanie - przyznaje pięściarz.

Gala Tymex Boxing Night 21: Śląskie uderzenie już 22 kwietnia. Wciąż można bez problemu kupić wejściówki w portalu ebilet.pl, a ceny zaczynają się od 69 zł. Dodatkowo kibice będą mogli obejrzeć transmisję na żywo w TVP Sport.

Walka Damian Jonak - Andrew Robinson będzie wydarzeniem wieczoru. W ringu zobaczymy także Tomasza Gromadzkiego, Stanisława Gibadło, Remigiusza Smolińskiego, Kamila Młodzińskiego, Wiktora Szadkowskiego i Aleksandra Jasiewicza. Początkowo informowano, że walczyć będzie także Ewa Brodnicka, ale wygląda na to, że wypadła z karty walk.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon