Miasto walczy z nielegalnymi odpadami. Udało się uprzątnąć kolejne dzikie wysypiska

Brak czasu czy pieniędzy na uporanie się z ponadprogramowymi odpadami, nieznajomość zasad, na jakich funkcjonują PSZOKi, a czasem - po prostu głupota. W Bytomiu, powodów powstawania dzikich wysypisk śmieci jest tyle, ilu nieodpowiedzialnych mieszkańców. W ostatnich tygodniach, pracownikom Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów udało się uprzątnąć kolejne tereny w mieście.

Najnowsze informacje dotyczące likwidacji dzikich wysypisk śmieci w Bytomiu dotyczą miejsc przy ul. Frenzla i Szyb Zachodni. Ujawniono tam prawdziwą paletę najdziwniejszych odpadów. I tak - ponad 5m³ stanowiły domowe śmieci. Kolejne 4m³ - odpady wielkogabarytowe. Do tego 14m³ odpadów biodegradowalnych, 7m³ odpadów budowlanych, 8m³ tworzyw sztucznych, sporo papy i... 99 opon.
Z kolei w trakcie prac przy ul. Kędzierzyńskiej usunięto 12m³ gruzu i odpadów budowlanych, blisko 11m³ odpadów wielkogabarytowych, 3m³ odpadów biodegradowalnych, 2,5m³ papy, spore ilości odpadów komunalnych oraz 7m³ opon.

"Popularne" miejsce, w którym można pozbyć się śmieci to także okolice wiaduktu przy ul. Krzyżowej. Z początkiem wakacji, pracownicy MZDiM uprzątnęli teren. W tym roku, podobne działania zostały podjęte w przypadku:

  • ul Chorzowskiej,
  • ul. Hlonda,
  • ul. Wrocławskiej,
  • ul. Składowej,
  • ul. Topolowej,
  • ul. Piekarskiej,
  • ul. Piłsudskiego,
  • ul. Powstańców Warszawskich,
  • ul. Witczaka,
  • ul. Strzelców Bytomskich,
  • ul. Zamkowej,
  • ul. Spacerowej,
  • ul. Węglowej,
  • pl. Wolskiego.

Sprzątanie newralgicznych punktów, oraz terenów chronionych w mieście, do których trafiają śmieci, generuje koszty sięgające kilku milionów złotych rocznie. Oprócz usuwania negatywnych skutków działania osób prywatnych, gmina zajmuje się także usuwaniem niebezpiecznych odpadów na obszarach przemysłowych. I tak, z prywatnej posesji przy ul. Szyby Rycerskie, dzięki wsparciu Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach - udało się usunąć ujawnione w 2018 roku nielegalne odpady zagrażające zdrowiu mieszkańców. Blisko 3,5 mln zł z funduszu zostało przeznaczone na usunięcie chemikaliów i śmieci. Prace udało się zrealizować w niespełna 3 miesiące, a z terenu zniknęło ponad 565 ton niebezpiecznych odpadów. Problem podobnych odpadów monitorowany jest także na terenie byłych zakładów ceramicznych "JOPEK" w Suchej Górze.

Zdj.: Materiały prasowe UM w Bytomiu


Subskrybuj bytomski.pl

google news icon