Mieszkańcy Szombierek kontra szczury. W części dzielnicy mówi się o prawdziwej pladze

Chociaż pojedyncze osobniki szczurów w przestrzeni miejskiej spotyka się od lat, dla mieszkańców Szombierek, obecność tych gryzoni zaczęła stanowić niemały problem. Do rozwoju niechcianej populacji - niezamierzenie przymierzył się... człowiek. Dziś, w części dzielnicy mówi się o prawdziwej pladze.

Nieproszeni bywalcy, dali się bliżej poznać mieszkańcom już w styczniu tego roku. Początkowo, małe gromady żerowały głównie w śmietnikach. Mimo obowiązku segregacji odpadów i licznych akcjach edukacyjnych poświęconych powszechnemu zjawisku marnowania żywności, w wielu kontenerach w Szombierkach - jedzenia jest pod dostatkiem. To właśnie z takich okazji zaczęły korzystać bytomskie szczury.

-Śmieci śmieciami, ale zauważmy, że mieszkańcy sami są winni. Dokarmiają koty, dokarmiają gołębie, więc dopóki będzie jedzenie i nie będziemy dbać o stan sanitarny wokół śmietników to będziemy mieli do czynienia z gryzoniami... - podkreśla Kierownik Sekcji Higieny Komunalnej i Środowiska w Powiatowej Stacji Epidemiologiczno-Sanitarnej w Bytomiu, Katarzyna Regent.

Z czasem, gryzonie utworzyły sieć podziemnych norek. W okolicach, gdzie wyrzucane są odpady, w elementach elewacji czy na osiedlowych ogródkach. W kilku budynkach, głównie przy ul. Adolfa Piątka, szczury z powodzeniem korzystają także z przestrzeni wspólnych. Oprócz piwnic, można je spotkać na klatkach schodowych. Takie incydenty potwierdzają lokatorzy.

- Myśmy tu mieli rojbra. Po suficie nam latał. Podwieszany jest. Tupał. Pomidory zjadł, latał po kuchni. Gdyby nie te pomidory to byśmy nie wiedzieli...

- One normalnie po schodach wchodzą. Na piętro. Mnie to obrzydza...

- W nocy tu, to pani ze śmietnika widzi. 20 idzie. Jeden za drugim. Maszerują.

- Często je widuję, nawet w ciągu dnia. Są niewiele mniejsze od moich psów. To jest masakra. To jest plaga.

- Między blokami jest rynna, oni z tej rynny wychodzą. I spacerują.


Zaniepokojeni mieszkańcy rozpoczęli walkę z zadomowionym w dzielnicy przeciwnikiem. Tylko w ciągu ostatnich 2 tygodni, do Straży Miejskiej w Bytomiu wpłynęło 6 skarg dotyczących szczurów w dzielnicy Szombierki. O sprawie powiadomiono także zarządców poszczególnych nieruchomości. Część z nich podjęła natychmiastowe działania związane z problemem.

- Spółdzielnia przeprowadziła szereg czynności, m.in. wyłożenie środków przeciwko gryzoniom w postaci specjalistycznych saszetek. Wspomagaliśmy dodatkowo proces deratyzacji środkami w postaci pianek. Uporządkowaliśmy tereny zielone z zalegających liści, usuwane na bieżąco są resztki produktów spożywczych. Codziennie, w dni robocze są sprzątane plastiki gospodarcze. Uporządkowaliśmy ganki piwniczne. Na bieżąco zlecane są czynności deratyzacyjne specjalnej firmie - wylicza Marcin Gruszka, Kierownik Administracji nr 1 Bytomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Zgłoszenie przyjęła także Powiatowa Stacja Epidemiologiczno-Sanitarna w Bytomiu. Niestety, podczas interwencji, pracownicy nie stwierdzili obecności szczurów, ani wspomnianych w zgłoszeniu odpadów czy śmieci pozostawianych w niewłaściwych miejscach. Do zarządców wystosowano specjalne pisma, na podstawie których możliwe będzie podjęcie decyzji i wszczęcie kontroli, a dalej - ewentualne wyciągnięcie konsekwencji w przypadku niedostosowania się do wskazanych przez Sanepid zasad.

Warto przypomnieć, że obowiązek przeprowadzania deratyzacji (2 razy w ciągu roku, w kwietniu i w październiku) spoczywa na zarządcach konkretnych nieruchomości, a wynika z Regulaminu Utrzymania Czystości i Porządku w Gminie. W przypadku, gdy cykliczne odszczurzanie nie przynosi zamierzonych efektów, proces przeprowadzany jest częściej. I tak, w przypadku Szombierek - takie działania, zarządcy nieruchomości i BSM, wspólnie z Wydziałem Komunalnym Urzędu Miejskiego w Bytomiu, w towarzystwie Straży Miejskiej w Bytomiu, przeprowadzą już jutro, 27 lutego 2024 roku.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon