Zespół przyrodniczo-krajobrazowy Żabie Doły zajmuje obszar ponad 226 hektarów. Obejmuje zbiorniki wodne, hałdy, nieużytki i grunty rolne na granicy trzech miejscowości - Bytomia, Chorzowa i Piekar Śląskich. To miejsce, które niezależnie od pory roku - jest chętnie odwiedzane przez mieszkańców GZM. Oprócz niewątpliwych walorów rekreacyjnych, to także miejsce wytchnienia dla zrzeszonych w kołach wędkarzy czy licznych miłośników ptaków. Żyją tu gatunki różne, często niespotykane. Bączek, perkoz dwuczuby, łyska, bażant, kormoran, czajka, gil czy pustułka. I wiele, wiele innych.
Nielegalne składowisko chleba
W sobotę, 21 czerwca, w jednej z lokalnych grupek na Facebooku, opublikowano pierwsze zdjęcia porzuconego chleba. Setki bochenków i połówek, ktoś przywiózł w rejon pól przy stawie PGR Antonowiec, do którego - pojazd z napędem 4x4 musiał dojechać ul. Kosynierów, najprawdopodobniej od strony Brzezin Śląskich.
Dokładka pieczywa i bananów
W poniedziałek, 23 czerwca, kilkadziesiąt metrów od wcześniejszego składowiska, pojawiły się nowe sterty jedzenia. Oprócz chleba, na miejscu porzucono także bułki, chałki, rogale, przekąski typu pizza, bułki mleczne, bajgle a także banany. Z uwagi na wysoką temperaturę i w miarę dobry stan owoców - do tej wywózki musiało dojść najpóźniej w niedzielę wieczorem.
Zagrożenie dla zwierząt
Ogromne ilości pieczywa porzuconego na terenie Żabich Dołów, może stanowić zagrożenie dla żyjących tam, licznych gatunków zwierząt. Część ptaków zaczęła już korzystać z dostarczonego tam przez człowieka, niebezpiecznego "bufetu".
Po licznych akcjach edukacyjnych, wielu mieszkańców odwiedzających miejskie stawy i tereny takie jak Żabie Doły, zrozumiało, że ptaków nie należy dokarmiać pieczywem. Nie chodzi jedynie o rozleniwianie poszczególnych okazów, ale przede wszystkim o ich zdrowie. Sól zawarta w chlebie, może zaburzyć gospodarkę wodną organizmu. Do tego mnóstwo spulchniaczy, chemii i dostarczenie tzw. pustych kalorii, głównie w postaci węglowodanów. Spora część pieczywa porzuconego na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego - była już czerstwa a nawet spleśniała. A pleśń wytwarza chociażby mykotoksyny, szkodliwe nie tylko dla ludzkiego zdrowia.
Ktoś pozbywa się problemu
Takie porzucanie znaczącej ilości jedzenia jest nielegalne. Pozostawianie odpadów w niedozwolonych miejscach (chyba nie trzeba tłumaczyć, że Żabie Doły to nie chlebowy śmietnik) podlega karze. Piekarnia lub inny sklep spożywczy, nie może wyrzucać jedzenia. W myśl ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, wprowadzono obowiązek (dla dużych przedsiębiorstw) podpisywania umów z organizacjami pozarządowymi, zajmującymi się rozdawaniem takiego (zdatnego jeszcze do spożycia) pokarmu. Wyrzucanie jedzenia na śmietnik skutkuje karą. Od 5 do 15 tysięcy złotych. Wielu prowadzących działalność sklepową, decyduje się więc na nielegalny wywóz takich odpadów. Wszystko po to, by uniknąć konsekwencji finansowych.
Zgłoszenie sprawy na policję
Po ujawnieniu nielegalnego składowiska pieczywa na Żabich Dołach, o zdarzeniu, w formie telefonicznej - został powiadomiony dyżurny bytomskiej policji. Jednak by złożyć oficjalne zawiadomienie o potencjalnym zagrożeniu dla środowiska, konieczna jest osobista wizyta na komisariacie. Taka, w wyniku której, we wskazane miejsce zadysponowany zostanie odpowiedni patrol.
Po pierwszych, chlebowych publikacjach w tej sprawie - spora część starego pieczywa została uprzątnięta. Albo zjedzona. Ciężko stwierdzić. Do sprawy oczywiście wrócimy.

Może Cię zainteresować:
Napadał odwiedzających bytomskie cmentarze. Jedną z ofiar uderzył kostką brukową w głowę

Może Cię zainteresować:
Otwarcie sezonowej pływalni przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu. Jest nowy cennik

Może Cię zainteresować: