O przyjęciach komunijnych, które się nie odbyły. Co się stało w bytomskiej restauracji Imperium?

Przyjęcie to część uroczystości

Zgodnie z tradycją, oprócz (w ujęciu religijnym) najważniejszej części komunii, czyli przystąpienia do sakramentu Eucharystii, kluczową rolę społeczną odgrywa także specjalne przyjęcie okolicznościowe. Takie, w którym uczestniczy rodzina i bliscy dziecka, które przyjęło właśnie Jezusa do serca. Imprezy komunijne organizuje się w domach, a przede wszystkim - w restauracjach. To po prostu wygodna opcja. Uczestnicy wydarzenia przychodzą na przysłowiowe gotowe, by wspólnie celebrować ten ważny dzień.

Brama była zamknięta

Tak miało być również w przypadku rodziny pani Magdaleny. 11 maja 2025, do sakramentu komunii przystąpiła jej córka. Po zakończonej mszy świętej, wszyscy zaproszeni goście mieli wziąć udział w imprezie okolicznościowej w restauracji Imperium. Na miejscu, przy ul. Żołnierza Polskiego - okazało się, że mimo zawartej i opłaconej umowy, a także rzekomego uwzględnienia liczby gości, w tym - osoby z niepełnosprawnością - uzgodnionego i obiecanego miejsca… po prostu nie ma. We wskazanej lokalizacji, siedzieli inni goście. Pani Magdalenie zaproponowano rozwiązanie alternatywne, uwzględniające znacznie mniej osób możliwych do ugoszczenia. Co ważne, w dniu komunii, wczesnym rankiem, z panią Magdaleną kontaktowała się właścicielka restauracji, w celu potwierdzenia rezerwacji na 26 osób. W patio. Z uwzględnieniem osoby korzystającej z wózka inwalidzkiego.

Warto podkreślić, że zaliczkę na rzecz uroczystości, poszkodowana wpłaciła już w czerwcu 2024. Pozostała część kwoty, została uregulowana 2 maja 2025 i dzień przed wydarzeniem - 10 maja 2025. Łącznie 4800 złotych!

Pizza na pocieszenie

Głodne i zdezorientowane dzieci, które nie doczekały się przyjęcia komunijnego w restauracji Imperium, na pocieszenie dostały pizzę z Żabki. Oszustwo w lokalu - nie dotknęło tylko jednej rodziny. W podobnej sytuacji znaleźli się także inni. Z wykupionym i opłaconym, konkretnym terminem.

Część osób, które miały skorzystać z oferty restauracji - przykrymi spostrzeżeniami na jej temat, podzieliła się na Facebooku.

- Drodzy przyszli goście restauracji... miesiac maj czyli miesiac komunii. No niestety uroczystość mojego syna legła w gruzach gdyż przed wejściem do lokalu stało już troje dzieci komunijnych wraz ze swoimi gośćmi zapłakanych. Po wejściu do lokalu zgroza. Okazało się że komunii nie ma ! Proszę sobie wyobrazić taka sytuacje. Takie rzeczy dzieją się tylko w tv no ale jednak spotkało to niestety nas jak i osiem innych rodzin. Po wymuszeniu na obsłudze zorganizowanie komunii inna rodzina została wręcz wyrzucona podczas obiadu. Sami jako rodzice sprzątaliśmy po poprzednikach rozstawialiśmy talerze gdzie obrusy i pokrowce na krzesła byly ubrudzone oblane po prostu syf. Dostaliśmy rosół gdzie makaron przy gościach był nakładany ręką przez kelnerkę która była ubrana bardzo bardzo bardzo nieodpowiedno. Makaron to wielka gumowa breja ktorej nie dało się zjeść gdzie po wlaniu rosołu zrobila się zupa mleczna. Drugie danie porażka. Nic z tego co zamawiałam. Wszystko to gotowce z marketu rzucone na tłuszcz. Wstyd ! Drodzy przyszli goście uciekajcie z tego miejsca jak najdalej. Przy wydawaniu napoi które były w cenie pani kelnerka mówiła aby się nimi nie częstować bo zostanie jej to odliczone z wypłaty. Na kuchni syf. Szklanki brudne zniesione z innego stołu używane! Że szminka po innej klientce. Nie bylo sosu surowek frytki twarde i zimne kluski rozgotowane ziemniaki stare ugotowane dzień wcześniej albo i lepiej. Brak kawy herbaty o napoje trzeba bylo sie wrecz prosic. Zostaly przyniesione jakies resztki ice tea z biedronki do obiadu.Właścicielką lokalu oczywiście nie zjawiła się na miejscu. Sprawa została zgłoszona na policję. Uważajcie ! Jak macie mozliwosc uciekajcie z tamtad. Jeżeli nie to niestety przygotuje się na jedną wielką porażkę. Oczywiście moja komunia po zobaczeniu rosołu nie odbyła sir w tej restauracji. Zniszczyliście dzień mojemu dziecku - pisała w nerwach pani Natalia.

Nie zabrakło także rodzin, które całą sytuację, obserwowały „od środka”.

- Mieliśmy komunie dzisiaj w imperium, zjedliśmy obiad i inni goście nas "przegonili" okazało się, że w tym dniu miało być 9 komunii na 149 osób, była policja, ludzie się kłócili, szarpali, tragedia i porażka. Nie byliśmy jedyni, którzy wstali i wyszli... Jeszcze inne rodziny wyszły że swoimi goścmi również. Dzieci płakały i była katastrofa po prostu. Jutro mamy zgłosić się na policję, sprawa ma trafić do wydziału kryminalnego, bo to podobno nie pierwsza taka sytuacja w tej knajpie (słowa Pani policjantki)

ps.Dodatkowo dostaliśmy nie to, co zamawialiśmy, kiedy poprosiłam o dodatkowe napoje, bo się skończyły (a było ich bardzo niewiele, 3 puszki herbaty, jedna puszka coli i jedna oranzada hellena na 6 osob okolo), powiedziano mi, że nie ma. Więc siedzieliśmy o suchym pysku praktycznie. - relacjonowała pani Basia.

Interwencja policji i… matki właścicielki

Zgodnie z tym, o czym informowali oszukani mieszkańcy Bytomia, a także świadkowie niedzielnej sytuacji w restauracji Imperium - na miejscu zdarzenia interweniowała policja. Oprócz mundurowych, na ul. Żołnierza Polskiego, pojawiła się także… matka właścicielki lokalu. Z relacji poszkodowanych wynika, że zaczęła ona dokonywać zwrotów należności za komunie, które się nie odbyły. Całkowita suma - została oddana m.in. pani Magdalenie, która - podobnie jak inni poszkodowani - sprawę zgłosiła na policję. Po zdarzeniach z 11 maja 2025, mieszkańcy Bytomia, na Facebooku zaczęli opisywać także inne przypadki "niedociągnięć" w restauracji.

- PRZYPOMINAM ŻE 3.05.2025r KOMUNIA TEŻ SIĘ NIE ODBYŁA!!! DODATKOWO DOKUMENT KTÓRY "WŁAŚCICIELKI" ZNISZCZYŁY NADAL JEST U PANI ADWOKAT W POSTACI KSERO KOPI + W NOTATCE POLICYJNEJ !!! - pisze pani Marlena.

Właścicielka tego lokalu zatrudniała nielegalnie praktykantów oraz piła podczas ich pracy. Nie miała do tego uprawnień i wmawiała, że wszystko jest tak jak powinno być. Umowa miała być powiązana z cechem. na miejscu okazało się, że w cechu taka restauracja w ogóle nie jest zgłoszona. Był problem z wypłacaniem wynagrodzenia. Mama praktykantki wielokrotnie musiała jeździć po pieniądze z córką, by odzyskać to co się jej należy. Skladki w ogóle nie było odprowadzane. Dziewczyny były oskarżane o to, że nie chodzą na praktyki i nie wykonują tego co mają robić. Wielokrotnie Pani Justyna Cyrylo z dnia na dzień dawała wolne tłumacząc się tym, że jest remont w restauracji. Jak okazało się potem żadnych remontów nie było. Jej pracownica Pani Beata była przy każdej rozmowie, bo Pani Justyna Cyrylo nie mogła sama wyjaśnić tego co się stało. Wszystko wyszło po 3 miesiącach. Niewiadomo czy dziewczyny będą dopuszczone do egzaminu czeladniczego. Zniszczyła im przyszłość takim czymś. Jakim trzeba być człowiekiem? - pisze pani Jassmina.

Właścicielka restauracji Imperium, od momentu ujawnienia w sieci nieprawidłowości na temat organizacji imprez komunijnych w dniu 11 maja 2025 - pozostaje nieuchwytna. 12 maja 2025, w mediach społecznościowych restauracji napisała jedynie:

W związku z wydarzeniami z dnia 11.05.2025r. Prosimy o kontakt wszystkie osoby, które przyjęcia komunijne mają zaplanowane w dniach 18.05.2025 oraz 25.05.2025r.

Mimo licznych prób kontaktu telefonicznego i osobistego, nie udało się uzyskać odpowiedzi na pytanie, co poszło nie tak jak powinno.

Jedno jest pewne - stresu i złych emocji, oszukanym rodzinom - nie zrekompensuje nawet całkowite odzyskanie pieniędzy.