Policja ma Sznupka, Obi ma Bobra, a Muzeum Górnośląskie w Bytomiu - właśnie ślepowrona. Ten ptak, z bytomską instytucją związany jest od dawna. Można go „spotkać” chociażby w logo Górnośląskiego Koła Ornitologicznego działającego przy muzeum. Jego członkowie, w ramach Life Vistula, opisali go nawet ze szczegółami. Bardzo dokładnymi. A potem, powstał projekt maskotek. Wyprodukowane pluszaki, „doleciały” już na miasto. Można je kupić stacjonarnie, w muzeum, albo za pośrednictwem sklepu internetowego. I choć miękki ptak nie ma jeszcze imienia, zdobywa już uznanie wśród najmłodszych odwiedzających.
- Nie wiemy, jak to działa, ale każdy, kto bierze zabawkę do ręki, od razu się przytula do jej długiej, smukłej szyi. Działa jak najlepsza tabletka uspokajająca! Nasz pieszczoch nie ma jeszcze imienia, ale mamy nadzieję, że w tej kwestii nam pomożecie! - czytamy na Facebooku Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.
Polska ma bielika, Śląsk ma ślepowrona
Tak twierdzi badacz żywych wersji nowej, muzealnej maskotki, doktor Jacek Betleja. Znakiem rozpoznawczym ślepowrona jest wąska, ciemna pelerynka od czoła po ogon. Jego ciemną głowę przyozdabiają białe, wąskie rajery. Zwykle 2 lub 3. Do tego intrygujące, rubinowe oczy i czarny dziub. I krótkie żółte nogi, amarantowe w czasie godowym. Ten ptak mierzy od 58 do 65 centymetrów. Samice wyglądają podobnie do samców. Różni ich w zasadzie tylko wielkość. Ten gatunek, najlepiej czuje się w stawach rybnych i żwirowniach południowej części Górnośląskiego Pojezierza Antropogenicznego.
