Ślizgawica na drogach. Miasto będzie wyciągać konsekwencje wobec wykonawców

Wystarczyła chwila intensywnych opadów marznącego śniegu i główne drogi w Bytomiu zostały sparaliżowane. W niektórych miejscach kierowcy od ponad godziny stoją w korkach. Takiej sytuacji można by uniknąć, gdyby firmy odpowiadające za zimowe utrzymanie jezdni należycie wykonywały swoją pracę.

Około 16:30 mocno rozpadało się nad Bytomiem i sąsiednimi miastami. Warunki atmosferyczne okazały się na tyle niekorzystne, że w krótkim czasie częściowo roztopiony śnieg zamienił się cienką, ale za to bardzo śliską warstwę lodu. Firmy zajmujące się odśnieżaniem ulic zareagowały na tę sytuację z opóźnieniem, w efekcie czego pługopiaskarki i pługosolarki utknęły w korkach.

- W związku z zapowiadanymi trudnymi warunkami już w nocy 19 grudnia, zleciliśmy dobowe utrzymanie dróg. Przy takim zleceniu za zapewnienie przejezdności odpowiadają wykonawcy. W związku ze zbyt późną reakcją wykonawców i niewywiązaniem się z realizacji umów na dobowe utrzymanie dróg, wykonawcy odpowiedzialni za odśnieżanie miasta zostaną obciążeni karami - informuje Urząd Miejski na swoich stronach.

Czytelnicy informują nas o poważnych utrudnieniach na drogach. Na ul. Wrocławskiej, Miechowickiej, czy Strzelców Bytomskich, gdzie znajdują się duże wzniesienia, kierowcy od ponad godziny stoją w korkach. Miejscami sytuacja się już poprawiła i ruch powoli się udrażnia.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon