W sobotę 20 września około godziny 18:30 mieszkańcy Bytomia poczuli silny wstrząs. Zadrżały ściany, kołysały się żyrandole, a w niektórych mieszkaniach spadały przedmioty z półek. Najwięcej zgłoszeń napłynęło z dzielnic takich jak Bobrek, Szombierki czy Miechowice. Ale nie brakowało też informacji o wstrząsie z samego centrum miasta. Drżenie ziemi odczuwalne było także w Zabrzu, Świętochłowicach i Rudzie Śląskiej - szczególnie w Orzegowie i Goduli.
Jak potwierdził Wyższy Urząd Górniczy, źródłem wstrząsu była kopalnia Bobrek. Energia wstrząsu wyniosła 1 × 10⁷ J, co oznacza, że był odczuwalny, ale niegroźny. Nie odnotowano skutków w wyrobiskach dołowych, nikt nie ucierpiał.
KWK Bobrek to ostatnia czynna kopalnia w Bytomiu. Należy do spółki Węglokoks Kraj i zakończy wydobycie z końcem 2025 roku. Od stycznia 2026 rozpocznie się jej likwidacja. Decyzja o zamknięciu została przyspieszona po tragicznym wstrząsie z marca 2024 roku, w którym zginął górnik. Choć zasoby węgla w tym rejonie szacowano na ponad 16 milionów ton, część złóż uznano za niemożliwe do bezpiecznej eksploatacji.
Bytom, miasto o głębokich tradycjach górniczych, zbliża się do końca swojej aktywnej historii wydobywczej. Wstrząs z 20 września przypomniał nam, że podziemne siły wciąż potrafią dać o sobie znać.
Może Cię zainteresować:
Nowe życie dla KWK „Bobrek”? Wykorzystanie ciepła z wód dołowych, ale też magazyny broni i leków
Może Cię zainteresować:
Śmiertelny wypadek w kopalni Bobrek w Bytomiu
Może Cię zainteresować:
