Hokej: Polonia grała w kratkę

Po wzmocnieniu składu najpierw udało się odnieść zwycięstwo. Kilka dni później było już zupełnie inaczej, bo bytomianie zostali rozgromieni.

Po zniesieniu zakazu transferowego Polonia Bytom w końcu mogła zagrać w pełnym składzie. Siłę naszych hokeistów mieliśmy poznać w starciu z Orlikiem Opole, który jest beniaminkiem w PHL. Nikt zatem nie brał pod uwagę innej możliwości, jak zwycięstwo bytomian.

Pierwsza tercja nie przyniosła jednak żadnych bramek. Te posypały się dopiero w kolejnej partii. Zaczął Andrzej Banaszczak, ale opolanie odpowiedzieli trafieniem Mateusza Sordona. Potem jednak do siatki trafiali Tomasz Valecko i Sebastian Kłaczyński, co dało niebiesko-czerwonym prowadzenie 3:1.

W trzeciej tercji kontaktową bramkę strzelił Stanislav Virolainen, ale kilka minut później odpowiedział Branislav Fabry. Mecz zakończył się zwycięstwem Polonii 4:2.

Powodów do radości nie było już kilka dni później. W niedzielę bytomianie mierzyli się z Podhalem Nowy Targ i zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię. Czołowy zespół ligi rozgromił naszych hokeistów aż 7:0.

Polonia po trzech rozegranych meczach na koncie ma skromny dorobek złożony z trzech punktów. Najbliższe spotkanie nasi hokeiści rozegrają w niedzielę z Ciarko PBS Bank Sanok, czyli jednym z kandydatów do mistrzowskiego tytułu.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon