III liga: szczęście nie było po stronie Szombierek

Po sobotnim horrorze przy Olimpijskiej, w niedzielę kibice, którym brakowało jeszcze wrażeń mogli zawitać na stadion przy Modrzewskiego. Szombierki podejmowały rezerwę Górnika Zabrze i choć na tle tego rywala "Zieloni" nie prezentowali się źle, to jednak goście wykazali się lepszą skutecznością.

Byt szombierki bytom trybuna

Trzy pierwsze kolejki III ligi opolsko-śląskiej mogły napawać optymizmem kibiców, którzy sympatyzują z Szombierkami. Cztery punkty jak na zespół, który został zbudowany na szybko, to całkiem przyzwoity wynik. W dodatku jedyną porażkę "Zieloni" ponieśli z Odrą Opole, która jest głównym kandydatem do awansu na II-ligowe boiska.

Gorszy dorobek punktowy miała rezerwa Górnika Zabrze, która w niedzielę przyjechała do Bytomia. Zabrzanie dwa razy zremisowali i raz przegrali, a więc można było po cichu liczyć, że podopieczni Radosława Osadnika pokuszą się o drugie zwycięstwo w sezonie.

Nie od dziś jednak wiadomo, że rezerwy klubów, które grają w Ekstraklasie bywają nieobliczalne. Wszystko zależy od tego, kto zostanie zesłany z pierwszej drużyny. Takich piłkarzy nie brakowało przy Modrzewskiego, bo Radosław Janukiewicz, Rafał Kurzawa, czy Dzikamai Gwaze, to twarze dobrze znane kibicom obserwującym najwyższy poziom ligowy w Polsce.

Początek spotkania to wzajemne badanie sił z kilkoma nieśmiałymi próbami zdobycia bramki. Niewiele wskazywało na zmianę bezbramkowego rezultatu, aż tu nagle do Górnika uśmiechnęło się szczęście. Piłka odbiła się od Krzysztofa Urbaniaka, zmyliła bramkarza Szombierek i 24-letni obrońca zaliczył samobójcze trafienie.

Stracona bramka obudziła bytomian, ale ciągle brakowało dokładności i szczęścia w ostatnich fazach akcji. Raz niewiele brakowało, a było to tuż przed przerwą, ale skuteczną interwencją wykazał się bramkarz Janukiewicz.

Druga połowa, to kolejne ataki Szombierek. Sporo problemów zabrzanom sprawiały dośrodkowania w pole karne, po których Jakub Stefaniak i Jacek Jarnot przy odrobinie szczęścia strzałami głową mogli doprowadzić do remisu. Jest jednak oklepane, ale mądre i często sprawdzające się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak też było w 60. minucie. Górnik wykonywał rzut rożny, w polu karnym dobrze odnalazł się Michał Teichman i zrobiło się 2:0 dla gości.

Stracona bramka "Zielonym" podcięła skrzydła, czego następstwem był trzeci gol, którego kwadrans przed końcem zdobył Fabian Piasecki. Szkoda, bo z przebiegu meczu Szombierki na tak wysoką porażkę na pewno nie zasłużyły. W sobotę będzie jednak szansa się odkuć w wyjazdowym starciu ze Skrą Częstochowa.

Szombierki Bytom - Górnik II Zabrze 0:3 (0:1)
Bramki: Urbaniak 22 (samobójcza), Teichman 60, Piasecki 75
Szombierki: Wierzbicki - Cybul, Urbaniak, Ślęzok, Stefaniak, Lebek (82. Cieszyński), Rybak (72. Filauer), Kuliński, Stokłosa, Krzykawski (61. Turczyński), Jarnot (61. Smoliński).
Górnik: Janukiewicz - Barbus, Surdacki (71. Potoniec), Teichman, Rutkowski, Staszczak, Wolniewicz, Kurzawa (80. Wolsztyński), Gwaze, Olszewski (46. Papis), Piasecki (80. Wolsztyński).
Żółta kartka: Olszewski.

Pozostałe wyniki 4. kolejki.

BKS Stal Bielsko-Biała - Skra Częstochowa 2:0
Ruch II Chorzów - Piast II Gliwice 1:3
Grunwald Ruda Śląska - LZS Piotrówka 2:1
Pniówek Pawłowice Śląskie - Odra Opole 1:1
Ruch Zdzieszowice - LKS Bełk 1:1
GKS 1962 Jastrzębie - Rekord Bielsko-Biała 0:0
Podbeskidzie II Bielsko-Biała - LKS Czaniec 2:1

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon