III liga: raz radość, raz smutek

Szombierki Bytom wciąż nie potrafią ustabilizować formy. W ostatnich dwóch tygodniach "Zieloni" wygrali oraz przegrali i nadal zajmują miejsce w bardzo szerokiej strefie spadkowej.

Reorganizacja rozgrywek sprawia, że obecny sezon w III lidze opolsko-śląskiej jest jednym z najtrudniejszych w historii. Tylko sześć na szesnaście drużyn zapewni sobie utrzymanie na tym szczeblu rozgrywek. W tej elicie chcą się znaleźć Szombierki Bytom, które muszą jednak zacząć regularnie wygrywać.

Za nami już dziewięć kolejek, ale wciąż "Zieloni" nie wygrali dwóch meczów z rzędu. W ostatnich dwóch kolejkach podopieczni Radosława Osadnika zdobyli trzy punkty.

Pełną pulę udało się zgarnąć w starciu z Grunwaldem Ruda Śląska. Rywal z Halemby do przerwy jeszcze dzielnie stawiał czoła bytomianom, przez co na tablicy wyników było 1:1. To Szombierki wyszły na prowadzenie w 16. minucie po golu Krzysztofa Krzykawskiego, ale gospodarze wyrównali już trzy minuty później.

"Zieloni" szalę na swoją stronę przechylili w drugiej połowie. Na 2:1 trafił Rafał Kuliński, a w końcówce rezultat ustalił Mateusz Majsner. Udało się zatem zgarnąć bardzo cenne trzy punkty.

Tydzień później Szombierki podejmowały Pniówek Pawłowice Śląskie, czyli drużynę z ligowej czołówki. Bytomianie nie mogli liczyć na pomoc kilku kluczowych piłkarzy, co odbiło się na jakości w grze.

Goście prezentowali się lepiej, a w dodatku świetnie ułożył im się mecz. Już w piątej minucie wyszli na prowadzenie po golu Sławomira Szarego. Następnie niewiele później było już 2:0 po bramce Arkadiusza Przybyły.

Niespełna kwadrans przed końcem meczu Karol Goik trafił na 3:0 i ustalił wynik meczu. Teraz przed Szombierkami ważny mecz z Ruchem Zdzieszowice, który zajmuje 8. miejsce, czyli jest tuż nad bytomianami.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon