Pierwsza bitwa o PEC przegrana [VIDEO]

Poniedziałkowa sesja Rady Miejskiej rozpoczęła się od protestu pracowników PEC przeciwko zamiarom prywatyzacji ich firmy. Choć radni prezydenckiego ugrupowania przekonywali, że nic jeszcze nie jest pewnego, to temat sprzedaży spółki zdominował lutowe posiedzenie.

Byt pec protest rm

Atmosfera wokół Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej się zagęszcza. Całe zamieszanie wywołał niedawny wywiad, w którym prezydent Damian Bartyla wyjawił, że do miasta zgłosiły się podmioty zainteresowane przejęciem gminnego monopolu ciepłowniczego, a magistrat poważnie zastanawia się nad możliwością sprzedaży PEC.

W trakcie poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej miało odbyć się głosowanie nad projektem uchwały złożonym przez siódemkę rajców. Dokument wyrażał negatywne stanowisko rady wobec planów zbycia miejskiej spółki ciepłowniczej. Z tego powodu już na początku posiedzenia na sali pojawiła się duża grupa pracowników PEC, która jednoznacznie wyraziła swoje zdanie: firma nie może zostać sprzedana.

- W wielu miastach Polski, tam, gdzie prywatny inwestor przyszedł, w pierwszej kolejności zwalnia załogę, w drugiej kolejności podnosi ceny mając dostęp do monopolu. To jest najprostszy scenariusz. On jest sprawdzony i tutaj nic nas nie zaskoczy, jeżeli coś takiego będzie miało miejsce - tłumaczył Sławomir Kamiński, przewodniczący Rady Pracowników PEC.

Słowa reprezentantów załogi jednak nie przekonały większości radnych. Jakub Snochowski z Bytomskiej Inicjatywy Społecznej machał na mównicy plikiem kartek z zapytaniami inwestorów zainteresowanych kupnem PEC, lecz ostatecznie stwierdził, że żaden z nich nie złożył jeszcze konkretnych deklaracji. Na tej podstawie złożył wniosek o zdjęcie uchwały w sprawie PEC z porządku obrad. Poparli go radni prezydenckiego ugrupowania oraz Andrzej Wężyk ze stowarzyszenia Wspólny Bytom, które od dłuższego czasu jest przeciwne prywatyzacji PEC. W ten sposób uzbierano większość i odrzucono uchwałę, nawet nie dopuszczając do debaty.

djembed

- Zarządzeniem pana prezydenta zostanie powołany zespół, który ma na celu rozpoczęcie prac, prac w których uczestniczyć będą przedstawiciele związków zawodowych i przedstawiciele firmy, i dopiero ta grupa zaproponuje nam rozwiązanie i propozycję, o której będziemy chcieli z Państwem rozmawiać - argumentował z mównicy Jakub Snochowski. Zgromadzeni na sali pracownicy odpowiedzieli na to gromko wykrzykując "Nie wierzymy!".

Radni opozycji próbowali wprowadzić jeszcze do porządku obrad projekt uchwały o ogłoszeniu referendum w sprawie sprzedaży PEC, ale i tym razem większość rady się sprzeciwiła. Mimo to uchwała zostanie złożona w trybie normalnym i głosowanie odbędzie się na kolejnej sesji pod koniec marca.

Pracownicy i opozycja nie składają broni, gdyż jak tłumaczą, PEC jest firmą w doskonałej kondycji i nie potrzebuje inwestora prywatnego, który miałby ją wyciągnąć z tarapatów. Przekonują, że pieniądze ze sprzedaży spółki wcale nie są potrzebne prezydentowi do sfinansowania wkładu własnego do rewitalizacji miasta, bowiem realizacja tych projektów rozpocznie się dopiero w 2018 roku. Ich zdaniem Damian Bartyla chce w ten sposób załatać tegoroczną dziurę budżetową, która w tym roku wyniesie aż 50 mln zł.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon