Inkszyprojekt: sztuka z garażu

Kreatywność, zamiłowanie do designu charakterystycznego dla PRL-u, chęć naprawiania, upiększania i dawania drugiego życia pozornie bezużytecznym już przedmiotom. Przykładem tego, jak niecodzienne zainteresowania mogą przerodzić się w świetną, lokalną inicjatywę jest inkszyPROJEKT.

Byt inkszy projekt

"Hobbystyczne przedsięwzięcie powstałe, by dać upust własnej, wewnętrznej potrzebie tworzenia, odnawiania, zmieniania i projektowania różnych rzeczy". Tak o bardzo nietypowym projekcie, rodem z Bytomia, mówi jego założyciel. InkszyPROJEKT funkcjonuje od końca 2012 roku. To lokalne przedsięwzięcie polegające się na renowacji różnorodnych przedmiotów będących przykładem designu z czasów PRL-u.

Założycielem tego niecodziennego przedsięwzięcia jest bytomianin. I choć inkszyPROJEKT to inicjatywa wyłącznie hobbystyczna, efekty jej pracy budzą zachwyt. Skąd pomysł na tak oryginalną formę działalności? - Zaczęło się od wyzwania, które sobie postawiłem, czyli: zdobyć i przywrócić do życia fotel projektu Józefa Chierowskiego typ 366. Cel osiągnąłem, a satysfakcja z wykonanej pracy, opinie ludzi, internautów, a na koniec udana sprzedaż (chociaż pierwotnie fotel był przygotowywany tylko dla siebie) skłoniły mnie do stawiania sobie kolejnych wizji i projektów - mówi założyciel inkszyPROJEKT.

Praca nad renowacją fotela dała początek „ikszej” działalności. Z czasem pomysłów, ale przede wszystkim, obiektów do odnawiania pojawiało się coraz więcej. Bytomianin rozpoczął działalność na różnorodnych płaszczyznach, naprawiając wszystko: od mebli, przez lampy, grafiki, po elementy dekoracyjne. Idea była prosta: z pięknych, lecz zniszczonych rzeczy miały powstać nieco odświeżone lub zupełnie zmodyfikowane, nowe wartości.

Wśród najczęściej realizowanych projektów bytomianina są meble i lampy. Większość prac autor wykonuje w pełni samodzielnie. W przypadku lamp nie jest to jednak możliwe – chcąc zapewnić im trwałą i odporną powłokę lakierniczą pomysłodawca zleca malowanie ich w lakierni proszkowej. Pozostałe prace wykonuje jednak sam. Najlepiej odnajduje się w renowacji mebli i działalności z drewnem – poświęca temu mnóstwo uwagi i czasu.

Przeczytaj też: Wypróbuj się w biznesie

Jak jednak obiekty z PRL-u trafiają do inkszyPROJEKT? Bytomianin poszukuje ich różnymi drogami – przez Internet, znajomych, sąsiadów. Zdarza mu się także znaleźć wartościowe przedmioty w gospodarstwach na wsi, a nawet na osiedlowych śmietnikach. - Jeśli chodzi o meble, to źródłem są aukcje internetowe, znajomi, sąsiedzi, śmietniki na osiedlach lub gospodarstwa na wsi. Jeśli natomiast chodzi o lampy, to przez to, że lubię industrial i poprzemysłowe przestrzenie, najczęściej odnawiam i przerabiam lampy ze starych fabryk, a takowe wyszukuje i zdobywam przez Internet, chociaż zdarzyło się ze znajomi gdzieś, jakoś weszli w posiadanie i przekazali je w moje ręce - mówi.

Z którego przedsięwzięcia inkszyPROJEKT jest najbardziej dumny? To najnowsze dzieło - po raz kolejny fotel 366, ale tym razem przerobiony w zupełnie nietypowy sposób. - Jest to jedyna taka wersja tego mebla, zaplanowana, przeprojektowana, wykonana przeze mnie. Prace trwały długo, a sam projekt parę razy został odłożony na bok na kilka tygodni, ale uważam że nie zaszkodziło mu to w żaden sposób, a może nawet pomogło, bo można było przeanalizować kierunek prac i wykonać je w spokojnym tempie. Ogólnie bardzo lubię pracować właśnie na tych fotelach - z sentymentu do pierwszego projektu oraz z przekonania o tym, jak kultowym fotelem jest model 366 - mówi założyciel inkszyPROJEKT.

Przedsięwzięcie ma na swoim koncie także inne sukcesy. Krzesła „AGA” wykonane przez bytomianina zostały pokazane w telewizyjnym programie USTERKA (7 edycja), jako element wystroju wnętrza, w którym realizowano program. Na co dzień, głównym powodem do dumy jest dla artysty jednak uznanie osób, które zdecydowały się urządzić mieszkanie wykorzystując inkszyPROJEKT. Bytomianin chętnie ogląda nadsyłane przez nich zdjęcia, na których widać, jak projekty prezentują się w poszczególnych pomieszczeniach.

Czy założyciel inkszyPROJEKT planuje rozwój swojej działalności? Bytomianin podkreśla, że jego przedsięwzięcie ma charakter hobbystyczny – zaspokaja nim chęć tworzenia i może poczuć satysfakcję ze zrealizowanych projektów. - Kiedyś w głowie kiełkował mi bardziej zaawansowany pomysł: rozwój, działalność, warsztat. Z biegiem czasu doceniam jednak ten skromny garaż i wolność wyboru: co, jak i kiedy odnowię w następnej kolejności. Bez żadnej presji terminów. Po prostu: mam pomysł i czas, to siadam i pracuje - dodaje.

fot. Inkszyprojekt

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon