Prezydent przez sesję uniknie rozprawy?

Na prośbę prezydenta bytomska Rada Miejska nie zbierze się 25 kwietnia, lecz dzień później. Dokładnie w dniu, gdy prezydent powinien pojechać na rozprawę do poznańskiego sądu rejonowego.

Byt bartyla urzad

Terminy comiesięcznych sesji Rady Miejskiej są planowane z dużym wyprzedzeniem. Już od początku roku do samego grudnia wiadome jest, kiedy będą zbierać się nasi rajcowie, by podejmować najważniejsze decyzje dla miasta. Rzadko kiedy dochodzi o zmian w tym harmonogramie. Jeśli już mają one miejsce, to zwykle wynikają z ważnych przyczyn. Wielu radnych jest bowiem aktywnych zawodowo i swoją nieobecność w pracy muszą planować z większym wyprzedzeniem, dlatego są niechętni częstemu przenoszeniu sesji na inne dni.

Nieoczekiwanie w zeszłym tygodniu radni otrzymali e-mail o zmianie terminu kwietniowego posiedzenia. Na prośbę prezydenta miasta sesję przesunięto o jeden dzień później. Konkretnej przyczyny nie podano ani w komunikacie dla rajców, ani w informacji na witrynie Urzędu Miejskiego. Nie wiadomo dlaczego sesja musi odbyć się akurat we wtorek, bo wszystkie projekty uchwał przewidziane w porządku obrad są już gotowe, a obecność prezydenta nie jest wymagana. Zresztą Damian Bartyla często nie uczestniczy w posiedzeniach i do dyspozycji rajców są wtedy jego zastępcy.

Dlaczego więc prezydentowi zależało na przesunięciu sesji o jeden dzień? Można domniemać, że ma to związek z rozprawą w Sądzie Rejonowym w Poznaniu dotyczącą korupcji w polskim futbolu. Jednym z oskarżonych jest właśnie Damian Bartyla. Sprawa ciągnie się już od 2014 roku i we wtorek, 26 kwietnia, o godzinie 11:00 odbędzie się kolejna rozprawa. W tym samym czasie będzie trwać w Bytomiu sesja Rady Miejskiej. Na tej podstawie można wywnioskować, że zmiana terminu posiedzenia może posłużyć do usprawiedliwienia braku prezydenta na ławie oskarżonych w poznańskim sądzie i odsunięcia w czasie wydania wyroku.

Damian Bartyla jednak wpadnie z deszczu pod rynnę. Przychodząc na wtorkową sesję będzie musiał stawić czoła przeciwnikom prywatyzacji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, którzy z pewnością tłumnie przybędą na salę Urzędu Miejskiego. W porządku obrad znalazły się trzy projekty uchwał dotyczące tej kwestii złożone przez opozycję. Radni będą głosować nad wyrażeniem negatywnego stanowiska wobec zbycia udziałów w spółce, przeprowadzeniem referendum gminnego w sprawie sprzedaży PEC oraz wystąpieniem z wnioskiem do CBA o objęcie procesu prywatyzacji tzw. Parasolem Antykorupcyjnym. Bez wątpienia strona społeczna będzie żywo zainteresowana wynikami głosowań i na pewno będzie oczekiwać od prezydenta złożenia wyjaśnień, dlaczego chce oddać obcym firmom miejski monopol dystrybucji ciepła.

Trudnym tematem będzie również debata nad zaciągnięciem ogromnego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym, który powiększy zadłużenie Bytomia aż o 225 milionów złotych. W projekcie uchwały na próżno szukać szczegółowych informacji na co zostaną przeznaczone te pieniądze. Z uzasadnienia można jedynie dowiedzieć się, że środki z kredytu posłużą do sfinansowania wydatków obejmujących modernizację i budowę zasobu mieszkaniowego, przygotowania terenów inwestycyjnych, budowę infrastruktury drogowej i sportowej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że znaczna część tej pożyczki zostanie przeznaczona na kontrowersyjną inwestycję w stadion dla Polonii Bytom, która obecnie walczy o utrzymanie w II lidze, a kibice nie są w stanie wypełnić obecnych trybun.

Sesja Rady Miejskiej rozpocznie się 26 kwietnia o godzinie 10:00. Z kolei rozprawa w poznańskim sądzie jest zaplanowana na 26 kwietnia na godzinę 11:00.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon