Niespodziewany powrót Bartyli?

Ostatnie wybory samorządowe nie były szczęśliwe dla Damiana Bartyli. Nie dość, że przegrał walkę o utrzymanie prezydenckiego fotela, to jeszcze nie uzyskał mandatu do Rady Miasta. Wkrótce może jednak powrócić z politycznego niebytu...

Byt bartyla lewicki

Prezydentem nie został. Radnym też nie

W 2018 roku Damian Bartyla kandydował jednocześnie na dwie funkcje: prezydenta miasta i radnego. Choć reelekcję utracił zaledwie o włos (otrzymał aż 19,6 tys. głosów, a różnica do wyniku Mariusza Wołosza wyniosła niecałe 3 tys. głosów), to w wyborach do rady nie zdołał uzyskać wystarczającego poparcia. Zamiast niego mandat zdobył Michał Lewicki startujący z jego komitetu, ale z niższego miejsca na liście. Wyborcy oddali wtedy na ówczesnego prezydenta ponad dwa razy mniej głosów, niż na radnego z Łagiewnik.

W wyniku tej sytuacji Damian Bartyla wylądował na politycznym aucie. Rzadko kiedy zdarza się, żeby jeden z faworytów w wyborach prezydenta miasta nie uzyskał mandatu do rady. Zwykle kandydaci na prezydenta są bowiem "koniami pociągowymi" swoich list i zdobywają dodatkowe głosy, które pozwalają wprowadzić do organu uchwałodawczego większą liczbę reprezentantów danego komitetu. W tym przypadku tak się nie stało, a Bytomska Inicjatywa Społeczna uzyskała zaledwie 6 mandatów, choć po poprzednich wyborach miała ich aż 12.

Od tamtego czasu BIS coraz bardziej słabnie. Pod koniec lipca pisaliśmy o odejściu z klubu dwójki radnych - Marka Wilka oraz Michała Lewickiego - którzy przeszli do Stowarzyszenia Budujmy Bytom. Od dłuższego czasu mówi się, że z ugrupowania Damiana Bartyli chcieliby odejść też inni członkowie, lecz jak dotąd do tego nie doszło. Po utracie władzy BIS nie potrafi się odnaleźć w opozycji i chociaż od wyborów minęły już prawie dwa lata, to wciąż nie zdołała się przebić ze swoim przekazem do mieszkańców Bytomia. W klubie brak wyrazistego lidera, który potrafiłby zyskać pogłos i zagrozić rządzącej koalicji.

Michał Lewicki może stracić mandat radnego

To może się wkrótce zmienić, bo do gry może wrócić Damian Bartyla. Rada Miejska na najbliższej sesji ma głosować nad wygaszeniem mandatu Michała Lewickiego, który na początku zeszłego roku podpisał umowę dzierżawy warsztatu znajdującego się na gminnej działce. Tymczasem ustawa o samorządzie gminnym zabrania prowadzenia przez rajców działalności gospodarczej na majątku miasta. Chcąc to zrobić, Lewicki powinien wcześniej sam zrzec się mandatu. W takich przypadkach radni często przepisują swoje firmy na członków rodziny, aby ominąć ten przepis, lecz świeżo upieczony członek SBB tak nie postąpił. Rada Miejska najpewniej przyjmie tę uchwałę, bo nawet jeśli by tego nie zrobiła, to mandat Michała Lewickiej najprawdopodobniej wygasiłby wojewoda. To z kolei otwiera Damianowi Bartyli drzwi na powrót do czynnej polityki, bo zgodnie z przepisami to właśnie on zajmie miejsce odwołanego radnego.

Michał Lewicki wyjaśnia, że warsztat przejął od swojej matki i nigdy nie wykorzystywał swojej funkcji, by uzyskać lepsze warunki korzystania z nieruchomości. Jak informuje "Życie Bytomskie" radny nie występował o zniżki, anulowanie, czy też obniżenie czynszu, ani nie posiada też żadnych zaległości wobec miasta. Przepisy w tej kwestii są jednak bezlitosne i jasno określają, że radni muszą zakończyć działalność na mieniu gminy w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania. Lewicki tego nie uczynił, dlatego będzie musiał się pożegnać z Radą Miejską. Radny jednak nie zamierza się poddawać - niewykluczone, że będzie odwoływać się od decyzji w sprawie wygaszenia swojego mandatu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dopóki nie zapadnie prawomocne orzeczenie w jego sprawie, to będzie dalej pełnić funkcję radnego.

Miejsce Lewickiego może zająć Damian Bartyla

Jeśli Michał Lewicki ostatecznie odejdzie z rady, to na jego miejsce powinien wejść kandydat z jego listy wyborczej, który uzyskał najwięcej głosów w tym samym okręgu. Takim kandydatem był właśnie Damian Bartyla. Nie wiadomo, czy były prezydent zamierza skorzystać z tej możliwości. Ostatnim razem, gdy został wybrany do Rady Miejskiej, sam zrzekł się mandatu, by dalej pełnić funkcję prezesa Polonii Bytom. Jednak Bytomski Portal Informacyjny powołuje się na nieoficjalne informacje, według których Bartyla tym razem zamierza zachować miejsce w radzie.

fot. UM Bytom

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon