III liga. Zaczarowana bramka w Tarnowskich Górach. Polonia Bytom zaczęła od falstartu

Gwarek Tarnowskie Góry dokonał słodkiej zemsty za ubiegłoroczny blamaż 0:7 z Polonią Bytom. Tarnogórzanie sprawili wielką niespodziankę, a bytomianie szybko mogą sami wykluczyć się z walki o awans. Już na inaugurację wykorzystali limit potknięć.

Byt 160513876 4204192399605488 4347898113655381492 o

Zimowe przygotowania Polonii Bytom do rundy wiosennej III ligi napawały optymizmem. Klub dokonał poważnych wzmocnień. Zawodnicy mieli bardzo dobre warunki do pracy. W dodatku mierzyli się w sparingach z bardzo mocnymi rywalami. Owszem, przeważnie przegrywali, ale rzadko odstawali na tle drużyn z I i II ligi.

To wszystko sprawiło, że kibice nabrali apetytu. Wprawdzie z klubu bez przerwy płyną komunikaty, że awans do II ligi nie jest priorytetem, ale każdy doskonale wie o tym, że wszyscy z pewnością po cichu o tym marzą. Problem jednak w tym, że w rozgrywkach jest Ruch Chorzów, który i jesienią i także na początku wiosny pewnie wygrywa mecz za meczem.

Polonia w pierwszej wiosennej kolejce pauzowała, a w drugiej udała się do Tarnowskich Gór. Gwarek jesienią przegrał z niebiesko-czerwonymi aż 0:7. Zimą jednak dokonano zmian w składzie i pozyskano m.in. trzech zawodników z drużyny Kamila Rakoczego. Nie zmienia to jednak faktu, że piłkarze z Bytomia ten mecz powinni wygrać i mieli ku temu dużo okazji.

Tarnogórska bramka jednak była zaczarowana, bo poloniści pudłowali w niewiarygodnych okazjach. Już w pierwszej połowie Damian Celuch nie trafił do pustej bramki z dwóch metrów. W drugiej Dawidowi Krzemieniowi zabrakło centymetrów, aby także z bliska skierować piłkę do siatki. Także Michał Bedronka znalazł się z piłką na piątym metrze, ale w ostatniej chwili zablokował jego strzał obrońca gospodarzy.

Polonia stworzyła sobie sporo sytuacji, była zespołem prowadzącym grę, ale to Gwarek był bardziej konkretny. Zwycięstwo zapewnił Adam Dzido, który zrobił to, czego goście nie potrafili zrobić. Po prostu skierował piłkę do bramki z piątego metra.

- Naszą bolączką była komunikacja środka boiska z bokami. Poszczególne pozycje nie współpracowały ze sobą tak, jak tego oczekiwaliśmy. Dużo było dograń z boku boiska, z których nic nie wynikało. Ponadto zawiodła nas skuteczność, gdybyśmy wykorzystali chociaż jedną z dogodnych okazji w pierwszej połowie, to na pewno mecz ułożyłby się inaczej i tego meczu byśmy nie przegrali - mówi trener Rakoczy na oficjalnej stronie klubu.

Gwarek Tarnowskie Góry dzięki niespodziewanemu zwycięstwu nad wiceliderem zwiększył przewagę nad strefą spadkową. Z kolei Polonia skomplikowała sobie walkę o awans. Ruch wiosną wygrał dwa spotkania i w tej chwili ma już osiem punktów przewagi. Wprawdzie bytomianie mają o jeden mecz mniej na koncie, ale jeżeli chcą dotrzymywać kroku "Niebieskim", to już nie mogą sobie pozwolić na kolejne wpadki.

https://www.youtube.com/watch?v=Lx6Y9ust4iU

W sobotę 20 marca Polonia zagra w roli gospodarza z rezerwą Miedzi Legnica. Piłkarze z Dolnego Śląska rozpoczęli rundę rewanżową od porażki 0:3 ze Ślęzą Wrocław i remisu 1:1 z "dwójką" Zagłębia Lubin.

fot. Facebook/Polonia Bytom

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon