Kawiarnia Pod Misiami bliska ukończenia. Ruszyła rekrutacja pracowników

Popularna niegdyś kawiarenka w Parku Kachla zyskuje drugie życie. Nowi dzierżawcy właśnie przeprowadzają gruntowny remont i zapowiadają, że otwarcie nastąpi już niebawem.

Remont widzimisie

Kawiarnia Pod Misiami od lat pozostawała niewykorzystana. Wreszcie w październiku zeszłego roku opiekujący się parkiem Miejski Zarząd Dróg i Mostów znalazł dzierżawcę dla tego obiektu. Wyzwania przywrócenia do życia dawnej kawiarenki podjęli się bytomscy przedsiębiorcy znani m.in. z przekształcania poddaszy na klimatyczne apartamenty.

Remont zabytkowych zabudowań w parku wchodzi w kolejny etap. Budowlańcy mają przystąpić do wykończenia elewacji, przebudować tamtejsze oczko wodne i odnowić posadzkę, gdzie znów pojawią się miejsca do spotkań.

- Czas zimowy poświęciliśmy na generalne zmiany we wnętrzach, remont był bardzo wymagający i pracochłonny. Teraz czekamy na słoneczne dni, by móc wykończyć elewacje i zamknąć etap związany z przebudową oczka wodnego - mówi Alina Gacek, bytomianka, nowa dzierżawczyni obiektu.

Prace mają zakończyć się na przełomie maja i czerwca. Wtedy ma nastąpić otwarcie restauracji "Widzimisie", jak nazwano to miejsce. Firma rozpoczęła rekrutację pracowników. Poszukiwani są barmani, pizzaiolo (piekarze pizzy) oraz menadżer restauracji.

Widzimisie będą łączyć przywiązanie właścicieli do Bytomia i ich miłość do Włoch.

- Kochamy Bytom, ale drugą nasza miłością są Włochy. To kraj do którego wracamy, gdy tylko możemy i to było nasze widzimisie, żeby w mieście, które kochamy stworzyć namiastkę tego, za czym tęsknimy - mówi Alina Gacek.

Restauracja będzie serwować włoską kawę, lody i inne desery oraz pizzę. Menu jest tworzone we współpracy ze znanym w bytomiu kucharzem, Witoldem Wróblem, który jest współwłaścicielem katowickiego lokalu Sezon'ovo. Twórcy Widzimisi zapewniają, że już na etapie planowania stawiają na jakość.

- Zależy mi na tym, żeby goście przychodzili tu chętnie i mogli znaleźć w Widzimisiach chwilę wytchnienia od codzienności. Bo przecież w kawie nie chodzi o kofeinę, a w posiłkach o kalorie - lecz o spotkania - z samym sobą czy z innymi - mówi Alina Gacek.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon