Ukraińskie pierogi w Bytomiu. Błyskawicznie znikają z półek

Kilka Ukrainek zaczęło przygotowywać w Bytomiu domowe wareniki, czyli ukraińskie pierogi. Można je kupić w Zeltrze. Pierwszego dnia cały zapas sprzedał się na pniu.

Do Bytomia przyjechała liczna grupa uchodźców z Ukrainy. Wśród nich znalazła się Ola, Inna, Julia, Natalia, Iryna, Maria oraz Ola. Wszystkie porzuciły swoje dotychczasowe życie w Kijowie, Lwowie, Tarnopolu etc., uciekając przed wojną.

Żadna z nich nie chce siedzieć bezczynnie i rozmyślać o wojnie, więc wspólnie postanowiły zacząć lepić i sprzedawać ukraińskie pierogi - wareniki.

- To normalne, że jest w nich dużo lęku i niepewności, ale też widzimy, że to są silne kobiety, które chcą pracować. I tak zrodził się pomysł wspólnego lepienia pierogów. Łączenie kultur i tradycji doskonale sprawdza się w kuchni, więc serdecznie zapraszam na prawdziwe wareniki - mówi Irena Karanets, Ukrainka mieszkająca w Bytomiu.

Pierogi błyskawicznie znikają z półek

Kuchnię i niezbędny sprzęt Ukrainkom udostępnił Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich. Miejsce do sprzedaży zapewniła restauracja Zelter przy ul. Strażackiej 3A, gdzie od wtorku, 15 marca, można kupować domowe wareniki. Sprzedaż odbywa się w dni powszednie od 13.00 do 22.00. Trzeba się jednak spieszyć, bo pierwszego dnia szybko sprzedał się cały zapas.

Jeden zestaw siedmiu pierogów to cegiełka o wartości 10 złotych. Całość zebranych pieniędzy trafia do Ukrainek, które przygotowują wareniki, dlatego mile widziane są płatności gotówką.

Kucharki obiecały, że jeśli wareniki będą mieć wzięcie, to poszerzą swoje menu o kolejne potrawy, np. pielmieni i barszcz ukraiński.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon