Będą dodatkowe łóżka dla pacjentów COVID-19 w Bytomiu

Już kolejny dzień liczba zarażonych w Polsce przekroczyła 20 tys. w ciągu doby. W szpitalach trwa walka z czasem o zapewnienie dodatkowych łóżek dla pacjentów z koronawirusem. W bytomskiej "Jedynce" właśnie dobiegają końca prace przy tworzeniu nowego oddziału covidowego.

Byt lozka covidowe

Według codziennych raportów Ministerstwa Zdrowia w ciągu ostatniej doby w całym kraju zarejestrowano aż 21 629 nowych i potwierdzonych przypadków zarażenia SARS CoV-2. W tylko w samym województwie mazowieckim liczba zakażonych zbliżyła się już do 3,5 tys.! Do tej pory w Polsce stwierdzono już 340 834 przypadków, z czego 5 351 pacjentów przegrało walkę z koronawirusem.

Takie statystyki sprawiają, że szpitale muszą się przygotować do przyjęcia jeszcze większej liczby pacjentów z koronawirusem. Bytom do tej pory dysponował oddziałem zakaźnym przy alei Legionów, gdzie jest 35 łóżek covidowych. Postanowiono zwiększyć tę ilość blisko dwukrotnie tworząc specjalny oddział w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 przy ul. Żeromskiego. Dzięki temu już za moment nasze miasto będzie posiadać już 66 łóżek dla zarażonych osób, w tym dwa miejsca będą posiadać respiratory.

Oddział wyposażono w specjalne śluzy, które zapewnią bezpieczeństwo personelowi i pozostałym pacjentom będącym pod opieką placówki. Właśnie kończą się prace przy instalacji tlenowej, natomiast reduktory tlenu potrzebne do tlenoterapii są w drodze do szpitala. Zapłaci za nie (28 tys. zł netto) spółka Węglokoks - właściciel kopalni Bobrek. Do tej pory szpital wydał na utworzenie oddziału już ok. 45 tys. zł brutto.

- W karetkach przed bramą szpitala czekający na miejsce, to dzisiaj już codzienny widok. Aby temu przeciwdziałać również musimy podejmować decyzje i organizować nowe miejsca, nowe łóżka covidowe - powiedział prezydent Mariusz Wołosz. - Szpital to nie łóżka, to właśnie personel. Personel wielu specjalizacji dziś zgodził się utworzyć ten oddział i obsługiwać go tak, aby ratować pacjentów, ratować ludzi, którzy ciężko przechodzą właśnie to zakażenie - dodał.

Stworzenie dodatkowego oddziału nie byłoby możliwe, gdyby nie ludzie, którzy będą na nim pracować. Koordynatorem została dr. n. med. Mirosława Cichocka, zastępca dyrektora ds. lecznictwa. Pielęgniarką koordynującą jest z kolei Wioletta Janicka, osoba z ogromnym doświadczeniem (25 lat na oddziale onkologicznym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu i od 2,5 roku w poradni chorób zakaźnych „Jedynki”).

- Zespołu szukałem wśród pracowników naszego szpitala. Dobrowolnie zadeklarowali chęć pracy wszyscy lekarze z kardiologii, neurolog i dwóch lekarzy z okulistyki. Razem mamy siedmiu lekarzy, a interniści są w odwodzie. Także pielęgniarki i opiekunki odpowiedziały na apel i mamy 16 pielęgniarek z różnych oddziałów i dwie opiekunki medyczne - powiedział Władysław Perchaluk, dyrektor szpitala.

Miasto Bytom zwracało się do wojewody o dodatkowego anestezjologa i pielęgniarki anestezjologiczne, ale niestety te prośby spotkały się z odmową. W tej chwili już 25 pracowników szpitala przebywa na kwarantannie, a większość z nich ma pozytywne wyniki testów. Z tego względu skompletowanie zespołu było dużym wyzwaniem.

Lecznica przy ul. Żeromskiego jest jedyną w naszym mieście, która odpowiedziała na apel wojewody i prezydenta o utworzenie dodatkowych łóżek. W dwóch pozostałych szpitalach póki co takie oddziały nie powstały.

- Czekamy na szybką decyzję płatnika, jakim jest Śląski Oddział NFZ, co do rozliczeń całości oddziału, jak i przetransferowanych tam pracowników. O fakcie utworzenia 31 łóżek poinformowaliśmy płatnika, jak i pozostałe służby odpowiedzialne za szeroko pojętą organizację świadczeń. I tu się obawiam kolejnego „pod górkę” - stwierdził Władysław Perchaluk.

Nowy oddział w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 ma być gotowy na początku listopada.

fot. Maciej Poloczek

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon