Nowy właściciel EC Szombierki nie zdąży zabezpieczyć dachów przed zimą

Priorytetem nowego właściciela Elektrociepłowni Szombierki było zabezpieczenie dachów obiektu przed zimą. To się nie uda. - Zdecydowały pewne procedury, których nie jesteśmy w stanie przyspieszyć - tłumaczy Piotr Grochowski, główny architekt Grupy Arche.

Tymoteusz Staniek
EC Szombierki

W kuluarach o zakupie Elektrociepłowni Szombierki przez Grupę Arche mówiono już rok temu. Swoje plany firma ujawniła jednak w połowie stycznia, kiedy podpisana została umowa przedwstępna na zakup obiektu od dotychczasowego właściciela - Rezonator S.A. Ponad pół roku trwała saga związana z dopięciem wszystkich formalności, a cały proces nieco się przedłużył. Ostatecznie przejęto zabytek na początku sierpnia za dziesięć milionów złotych.

Zabezpieczenie dachów było priorytetem

Od samego początku przedstawiciele firmy zapowiadali, że priorytetem jest zabezpieczenie dachów obiektu przed najbliższą zimą.

- Mamy za sobą uzgodnienia z nadzorem budowlanym oraz konserwatorem zabytków, co do dokładnego zakresu prac zabezpieczających. Czekaliśmy jeszcze na ostateczne rozstrzygnięcia notarialne, ale teraz chcemy jak najszybciej zakontraktować ekipy budowlane, aby - w zależności od dostępności - mogły przystąpić do realizacji - powiedział w sierpniu na łamach naszego portalu Piotr Grochowski.

- Wieża zegarowa to nasz priorytet. Tam najbardziej potrzebna jest pilna interwencja. Wiemy, że zapewne nie uda się zabezpieczyć wszystkiego tak, jakbyśmy chcieli, ale to jest, choć częściowo konieczne, aby uchronić EC Szombierki przed dalszą degradacją - podkreślił nieco później Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche.

Prac nie uda się wykonać przed zimą

W połowie listopada temperatura na Górnym Śląsku zaczęła spadać poniżej zera, pojawił się też pierwszy śnieg, a my dowiedzieliśmy się, że zapowiadane prace w tym roku się nie rozpoczną. Nowy właściciel nie zdąży zabezpieczyć dachów EC Szombierki przed zimą.

- Zdecydowały pewne procedury, których nie jesteśmy w stanie przyspieszyć Nie rezygnujemy z naszych planów, czyli kompleksowego zabezpieczenia obiektu, ale musimy najpierw dopiąć formalności, a dopiero później będziemy mogli przystąpić do robót - informuje Piotr Grochowski.

- I nie ma w tym winy miasta lub konserwatora, którzy działają bardzo sprawnie. Tyle po prostu trwają formalności przy tak skomplikowanych projektach - dodaje.

Przypomnijmy, że nie chodzi tutaj o pokrycie dachów folią, ale o ich fachowe zabezpieczenie i wzmocnienie całych konstrukcji.

Co ma powstać w EC Szombierki?

Przypomnijmy, że Grupa Arche ma w swoim portfolio kilka uratowanych zabytków, w tym Cukrownię Żnin. EC Szombierki to jednak największe wyzwanie w historii firmy. Sam remont według wstępnych szacunków może kosztować około 300 milionów złotych, a sytuacja na rynku wciąż się zmienia. Inwestor ma zamiar pozyskać część pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który jest przeznaczony dla regionów dotkniętych negatywnymi skutkami zmian związanych z dążeniem do neutralności klimatycznej.

- Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to oczywiście jednak z możliwości. Nie oznacza to jednak, że bez niego nie damy sobie rady. Mamy wypracowany system, który doskonale sprawdził się w przypadku naszych poprzednich inwestycji - zapewnił Władysław Grochowski w marcu na spotkaniu z mediami.

EC Szombierki pod kierownictwem Grupy Arche ma stać się ośrodkiem wielofunkcyjnym. Wewnątrz zaplanowano ulokowanie uczelni wyższej (Jakiej? Nie wiadomo), hotelu, restauracji oraz przestrzeni o funkcji kulturalnej, wystawienniczej czy kongresowej, a nawet manufaktury dawnych rzemiosł.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon