Propagowanie nazizmu na proteście kobiet w Bytomiu? Sprawa trafi do prokuratury

Na proteście kobiet w Bytomiu pojawił się transparent z akronimem "PiS" wkomponowanym w swastykę. - Zawiadomiłem policję o możliwości propagowania zakazanego w Polsce systemu nazistowskiego - powiedział rady PiS Maciej Bartków. Sprawa ma trafić do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.

Patryk Osadnik
Manifestacja kobiet w Bytomiu

W poniedziałek, 8 listopada, pod biurem posła Prawa i Sprawiedliwości Wojciecha Szaramy odbył się protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Kobiety wyszły na ulice po śmierci trzydziestoletniej Izabeli, pacjentki Szpitala Powiatowego w Pszczynie.

Przed wejściem do budynku biura poselskiego zapalono znicze. Kobiety przyniosły ze sobą także list do posła PiS, który odczytały.

- Rok temu rząd PiS rękoma posłów, w tym pana rękoma, zdecydował o wprowadzeniu prawa, które odrzuca zdobycze współczesnej medycyny i nie respektuje podstawowych praw człowieka. Prawa, które zagraża życiu i zdrowiu Polek. Prawa, którego tragiczne skutki poniosła pani Izabela z Pszczyny. Trzydziestolatka, która miała przed sobą całe życie. Matka, która osierociła dziewięcioletnią córeczkę Maję - tak brzmiał jego fragment.

Dowiedz się więcej:

Propagowanie nazizmu na proteście kobiet w Bytomiu?

Ciężko stwierdzić, ile osób pojawiło się na manifestacji. Wiele z nich przyniosło ze sobą transparenty. Na jednym z nich pojawił się akronim "PiS" wkomponowany w swastykę, co szczególnie wzburzyło radnego PiS z Bytomia Macieja Bartkowa.

- Zawiadomiłem policję o możliwości propagowania zakazanego w Polsce systemu nazistowskiego. Na jednym z transparentów pojawiła się swastyka, a w zasadzie cała flaga III Rzeszy, czyli swastyka wpisana w białe koło na czerwonym tle - powiedział Maciej Bartków.

- To jest uczczenie pamięci zmarłej? Pamiętać trzeba, iż Adolf Hitler wprowadził nieograniczoną aborcję dla Polek w roku 1943, może to zatem stąd ta sympatia do tego rodzaju symboli u rodzimych zwolenniczek mordowania dzieci nienarodzonych - dodał.

Asp. Anna Oczkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu przekazała, że podczas manifestacji nie odnotowano żadnych incydentów czy zakłóceń porządku. Potwierdziła również, że zawiadomienie przyjęto, a materiał dowodowy zostanie przekazany śledczym z prokuratury.

- Sprawą zajmie się najpewniej Prokuratura Rejonowa w Chorzowie, która jest jedną z dwóch wyznaczonych w województwie śląskim do tego typu postępowań - wyjaśnił prok. Marek Furdzik z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.

- Osoby, które przychodzą na te protesty, wykorzystują każdą okazję, aby tylko uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość. Widać to było na protestach w sprawach reformy sądownictwa, w obronie tzw. wolnych mediów czy w czasie zakłócania wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Bytomiu. Ich celem jest walka z PiS, a nie uczczenie pamięci śp. Izabeli, której śmierć traktują instrumentalnie - ocenił Maciej Bartków.

Znicze przeniesiono na cmentarz, transparenty zabrano

O zawiadomienie złożone przez Macieja Bartkowa zapytaliśmy organizatorki manifestacji w Bytomiu. Odpowiedziały, że nie zamierzają tego komentować. Podkreśliły jedynie, że mundurowi zadbali o bezpieczeństwo zgromadzonych, a po proteście poprosili o uprzątnięcie jego miejsca, więc symboliczne znicze przeniesiono na cmentarz, a transparenty zabrano.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon