Stadiony bez klubów znikają. Czas pożegnać się z kolejnym

Dawniej w Bytomiu roiło się od stadionów i boisk piłkarskich. Wciąż jest ich dużo, jednak te obiekty, które nie są użytkowane przez żadną drużynę systematycznie znikają. To samo właśnie dzieje się z boiskiem dawnego ŁKS Łagiewniki.

Zarówno przed wojną, jak i w czasach PRL bytomski przemysł zapewniał mieszkańcom nie tylko miejsca pracy, ale też miejsca do uprawiania sportu i rekreacji. Współcześnie mało kto zdaje sobie sprawę, że przy dzisiejszej ulicy Siemianowickiej istniał okazały kompleks złożony z basenu kąpielowego, 10-metrowej wieży do skoków do wody, boiska sportowego i strzelnicy. Wybudowała go przed wojną kopalnia Orzeł Biały i funkcjonował jeszcze długo po wojnie. Mieszkańcy nazywali to miejsce Giszą od nazwy właścicieli kopalni - Gisches Erben. Obecnie tylko najwytrwalsi poszukiwacze znajdą w terenie ostatnie ślady tego ośrodka, w tym stary napis na jednej z kamienic.

Z trudnością znajdziemy też pozostałości po starych stadionach przy ul. Kilara na Rozbarku i Zabrzańskiej w Szombierkach, gdzie dawniej mecze rozgrywały tamtejsze drużyny. Śladu nie ma również po boisku KS Start mieszczącym się w dole obok centrum handlowego M1 – zostało zasypane nielegalnymi odpadami podczas rzekomego wykonywania niwelacji terenu pod inwestycje w 2017 roku, o czym było głośno na całą Polskę kilka lat temu.

Domki zamiast stadionu

Tymczasem znikają ostatnie resztki stadionu Stali Bobrek przy ul. Pod Brzozami. Jeszcze w 2014 roku mieszkańcy samodzielnie uporządkowali zapuszczony obiekt. Zebrano wówczas masę śmieci, wykoszono trawę i usunięto samosiejki. Jednak te wysiłki na nic się zdały. Niedługo później ówczesny zarząd Towarzystwa Budownictwa Społecznego oddał obiekt prywatnemu deweloperowi, który wyrównał teren i w miejscu płyty głównej stadionu buduje domy mieszkalne. Docelowo ma ich tam powstać ponad 30.

W porównaniu z wymienionymi wyżej obiektami stosunkowo sporo pozostało z dawnego stadionu Czarnych Bytom przy ulicy Wrocławskiej. Zrujnowany budynek klubowy został rozebrany dawno temu, bramek do rugby też już nie ma, ale do dziś przetrwały resztki trybun. Kiedyś obiekt będzie musiał ustąpić miejsca nowej drodze. Tędy bowiem ma przebiegać Bytomska Centralna Trasa Północ-Południe, która w tym miejscu będzie łączyć się bezkolizyjnym węzłem z Drogą Krajową 94. To kiedy się to stanie będzie zależało od pozyskania środków na budowę Becetki, która ma przede wszystkim stworzyć alternatywne połączenie Łagiewnik i Szombierek ze Śródmieściem.

Ktoś musi korzystać z boisk

Co łączy wszystkie powyższe kompleksy sportowe? Nie miały stałego użytkownika - klubu, który regularnie by wykorzystywał je do treningów i gry ligowej. Po upadku przemysłu ze sportowej mapy Bytomia zniknął szereg różnych drużyn, a ich dawne obiekty zaczęły niszczeć. Nie było po co i - co najważniejsze - dla kogo ich utrzymywać. Podobny los pewnie spotkałby stadion przy ul. Worpie na Karbiu, gdyby nie zaczęła na nim grać Nadzieja Bytom. Drużyna od 2014 roku regularnie rozgrywa na nim mecze w bytomskiej B-klasie oraz wykorzystuje go do zajęć z dziećmi w ramach akademii piłkarskiej. Wkrótce tamtejsze boisko ma przejść długo wyczekiwaną renowację, na którą miasto zdobyło środki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Niewiele brakowało, a z krajobrazu miasta zniknąłby nawet stadion GKS Rozbark. Przed kilkoma laty, gdy klub wycofał się z rozgrywek i nie prowadził żadnej działalności sportowej rozważano podobny scenariusz, jak na Bobrku. W miejscu jednej z najlepszych aren sportowych w Bytomiu miałyby budynki mieszkalne. Jednak w międzyczasie klub został reaktywowany, a ówczesna ekipa rządząca miastem zrezygnowała z tych planów. Dziś obiekt jest systematycznie modernizowany. Zryte przez dziki boisko boczne zyskało murawę syntetyczną, oświetlenie i inne wyposażenie, natomiast trybuna główna została wzmocniona nowym murem oporowym i wyremontowano jej zadaszenie, dzięki czemu znów mogą na niej zasiąść kibice. Miasto wydało na ten cel blisko 4,5 mln zł, z czego pozyskano ponad 2 mln zł z Ministerstwa Sportu.

Boisko w Łagiewnikach w opłakanym stanie

Niestety żaden klub nie działa w Łagiewnikach, choć przez moment wydawało się, że po tym, jak w 2015 roku ŁKS wycofał się z rozgrywek ligi okręgowej, dla tamtejszego obiektu przy ul. Krzyżowej jest jeszcze szansa. W 2018 roku boisko zostało oddane w dzierżawę stowarzyszeniu Centrum Sportowo-Rekreacyjne Łagiewniki. Organizacja zobowiązała się do wykorzystywania nieruchomości do celów sportowych, utrzymywania należytego stanu boiska i przeprowadzenia niezbędnych prac konserwacyjnych w obiekcie. Początki były obiecujące, działaczom udawało się znajdować różnych partnerów, którzy pomagali im w remoncie, lecz w pewnym momencie prace w budynku klubowym wstrzymano, a boisko tak zarosło, że nie nadaje się do gry. Z uwagi na brak realizacji postanowień umowy po trzech latach dzierżawy Ośrodek Sportu i Rekreacji postanowił wypowiedzieć umowę ze stowarzyszeniem.

Przez ten czas CSR Łagiewniki nie prowadziło żadnej drużyny sportowej, ani nie starało się o pozyskanie środków z dotacji dla klubów i stowarzyszeń zajmujących się działalnością sportową, choć w latach 2018 - 2021 miasto dofinansowało łącznie 77 klubów sportowych na kwotę 2,2 mln zł i przeznaczyło ponad 700 tys. zł na stypendia sportowe dla blisko 400 zawodników i zawodniczek. Osoby związane ze stowarzyszeniem próbowały jedynie zgłosić projekt modernizacji boiska do Budżetu Obywatelskiego w 2020 roku, ale przedsięwzięcie nie spełniło wymogów formalnych z powodu przekroczenia górnego limitu wartości inwestycji. W późniejszych edycjach nie próbowano zgłaszać zmodyfikowanego projektu, który mieściłby się w dostępnym budżecie. Co ciekawe w 2019 roku stowarzyszenie poparło zgłoszenie GKS Rozbark do BO polegające na... przebudowie boiska.

Dawny obiekt ŁKS Łagiewniki jest w opłakanym stanie. Na ścianach budynku klubowego widać mnóstwo zawilgoceń, w szatniach brakuje sanitariatów, ze ścian wystają kable instalacji elektrycznej, a część tynków została skuta z zamiarem dalszej naprawy - nigdy jednak nie przeprowadzonej. Z kolei na terenie boiska walają się kupki kostki brukowej, betonowych krawężników i... części zjeżdżalni wodnych. Sąsiadujący z budynkiem klubowym zabytkowy schron polowy Zespołu Fortyfikacji Obszaru Warownego Śląsk został zawalony odpadami budowlanymi, które zalegają tam od 2018 roku, gdy stowarzyszenie zaczęło remont. Ponadto brakuje części ogrodzenia, przez co dostęp na teren obiektu mają osoby niepowołane i zdarzają się tam kradzieże.

Łagiewniki mają 4 nowoczesne boiska piłkarskie

Przywrócenie kompleksu przy ul. Krzyżowej do stanu używalności wymagałoby ogromnych nakładów środków. Tymczasem wystarczy przejść przez Park Mickiewicza, by znaleźć się przy świeżo zmodernizowanym stadionie na Rozbarku. Co więcej, w 2019 roku w dzielnicy oddano do użytku kompleks aż czterech pełnowymiarowych boisk piłkarskich z nawierzchnią naturalną, nowoczesnym oświetleniem LED i piłkochwytami. Przy każdym z nich wybudowano po jednym budynku mieszczącym w sobie szatnie i sanitariaty. Inwestycja wraz z rekultywacją terenów przy rzece Bytomce kosztowała aż 24 miliony złotych, z czego 85 proc. pokryto z dotacji przekazanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Co teraz stanie się z dawnym obiektem ŁKS-u? Miasto ogłosiło przetarg na sprzedaż terenu. Cena wywoławcza za działkę o powierzchni 30 tys. m2 wynosi 4,7 mln zł. Zgodnie ze studium zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu dopuszczona jest zabudowa mieszkaniowa, sportowa i rekreacyjna oraz usługi handlu i gastronomii. Jeśli teren znajdzie nabywcę, to pieniądze ze sprzedaży mają zostać przeznaczone na remont basenu w Szkole Podstawowej nr 28, który od roku szkolnego 2004/2005 jest wyłączony z użytkowania z powodu złego stanu technicznego. Miasto chciałoby też wykorzystać część z tych środków na wkład własny do budowy w Łagiewnikach nowego przedszkola z oddziałem żłobkowym, ponieważ trwają starania o pozyskanie dofinansowania na tę inwestycję z rządowego funduszu Polski Ład.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon