BIS będzie karał radnych opozycji? Będziemy głosować w kolejnym referendum?

Dzisiaj odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w sprawie składów komisji. W wyniku głosowania dołączyli do nich radni BIS. Jest wysoce prawdopodobne, że teraz możemy się spodziewać czystki z niepokornych koalicjantów.

Bytomski4 bartyla3

Dołączenie do komisji radnych BIS pozwoli w nich przejąć większość, a w konsekwencji może pozbawić stanowisk kolegów z PIS i SLD. Jak sugeruje opozycja, ma to być kara za głosowanie przeciw budżetowi, w którym znalazł się zapis o dzierżawie Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego (BPK), oraz za poparcie referendum w tej sprawie.

bartyla3Dzierżawa BPK wzbudza wiele kontrowersji. Radni nadal nie dysponują żadnymi analizami ekonomicznymi czy prawnymi, a kwotę 100 mln zł wpisano do budżetu na podstawie rozmów z potencjalnymi operatorami, po czym budżet został uchwalony w proponowanym przez BIS kształcie. Na łamach "Życia Bytomskiego" wiceprezydent Panek zapewnia, że radni nie zostaną wykluczeni z procesu podejmowania decyzji dotyczących BPK i otrzymają wszystkie analizy i dokumenty. Pytanie tylko kiedy, bo na razie zostają karani w komisjach.

Małostkowość radnych Bytomskiej Inicjatywy Społecznej i plan pozbawiania radnych z opozycji stanowisk w komisjach mogą dziwić. Bo gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę. Nie tylko o 100 mln zł, których może zabraknąć w budżecie, jeśli opozycji uda się pokrzyżować plany prezydenta Bartyli dotyczących BPK. W całej grze chodzi również o ceny wody w Bytomiu przez najbliższe 15 lat. Od momentu dzierżawy cena wody w Bytomiu będzie bowiem zawsze wyższa o wielkość zysku, który zechce wyciągnąć z działalności prywatna firma.

Referendum w sprawie dzierżawy BPK

Wszystko wskazuje na to, że radni opozycji przystąpią do zbierania głosów w sprawie referendum dotyczącego planowanej dzierżawy BPK. Na styczniowej sesji radni PO spróbują wprowadzić pod obrady uchwałę referendalną w sprawie BPK. Jednak z góry wiadomo, że nie ma szans na jej uchwalenie. Zostanie tylko zbieranie podpisów. Komitet referendalny, który się zawiąże, będzie musiał zebrać ponad 13 tyś. podpisów mieszkańców w ciągu 60 dni. To pozwoli rozpisać referendum. Jak mówią nam radni PO, najlepszym terminem organizacji referendum byłby maj lub czerwiec. Żeby do tego jednak doszło, muszą porozumieć się dosyć spolaryzowane dotychczas ugrupowania PO, PIS i SLD. Nieoficjalnie wiadomo, że są duże szanse na zgodę w tej kwestii. Rozmowy na razie trwają i jeśli się uda, to mieszkańcy będą głosować w kolejnym referendum. Nie będzie ono wprawdzie dotyczyło odwołania prezydenta, ale jeśli by się powiodło, to tak mogłoby zostać odczytane, bo wybory tuż tuż.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon